Pogadanka: Wrath of The Lich King
World of Warcraft: Wrath of The Lich King
Długo się za to zabierałem ale w końcu mam czas rozpocząć serie World of Warcraft: Wrath of the Lich King. Idąc wzorem poprzedniej serii z dodatku TBC, skupimy się na lokacjach, frakcjach itp oczywiście pod kątem lore. Nie zabraknie konkursów oraz testów wiedzy.
World of Warcraft: Wrath oft he Lich King: jest to drugi dodatek do gry World of Warcraft, który zadebiutował 13 listopada 2008 roku. Co wprowadza nowy dodatek:
- Nowa kraina – Northrend, siedzibę Króla Licha. Producenci dali nam możliwość wyboru strony od, której będą chcieli poznawać nowy świat czy od Howling Fjord czy Borean Tundra.
- Maksymalny poziom został zwiększony do 80 czyli standardowo o 10 jak miało to miejsce zazwyczaj. Dodaje kolejne neutralne miasto czyli dobrze nam znany Dalaran tylko w opcji lewitującej w powietrzu.
- Otrzymujemy również nową klasę Death Knight czyli Rycerza Śmierci która zaczyna z 55 poziomem, lecz warunkiem jest posiadanie już innej postaci na tym poziomie. Fajne jest wprowadzenie postaci, cały scenariusz i okoliczności w których jest opisane uwolnienie się z pod władzy Pana Północy.
- Nowa profesja – Inskrypcja, możliwa tworzenie zwoi zwiększających moc zaklęć. Profesja mało udana i chyba z czasem wycofana z tego co kojarzę ale poprawcie mnie jeśli się mylę.
- Nowe pole bitwy PVP dla 15 graczy czyli Strand oft he Ancient.
- Nowa opcja czyli kraina w której gracze obu frakcji walczą w okresowych bitwach o władzę nad nią. Mowa oczywiście o Wintergrasp. Frakcja która panuje nad nią posiada dostęp do raidu – Valut of Archavon. Czy to fajna opcja? Sami ocencie.
- Zwiększono poziom profesji do 450 co nie jest zaskoczeniem a efekt ten jest powielany co dodatek.
- Nową opcją jest fryzjer u którego w trakcie gry możemy zmienić wygląd postaci.
- Wierzchowce i pety nie zajmują miejsca w plecaku tylko została stworzona osobna zakładka w panelu gracza.
World of Warcraft: Wrath of the Lich King jest to moim zdaniem drugi najlepszy dodatek do naszej ukochanej gry, jak nie najlepszy. Wbrew pozorom spędziłem z nim najwięcej czasu ze wszystkich dodatków. TBC jest dla mnie mega jednak w pełni jako gracz już z trochę większym wiekiem młodzieńczym odnalazłem się właśnie w WotLK. Interesując się w tamtym czasie już lore gry to wiedziałem kim dokładnie jest Arthas Menethil i tylko on mógłby lepszy od tego mana w Black Temple. Z przyjemnością wskoczyłem na statek i powędrowałem ku mroźnej północy. Sięgając pamięcią wstecz pierwsze co mi się przypomina to lepsza grafika, bardziej dopracowane modele, niż u poprzednika a kolory miałem wrażenie, że są bardziej żywe. Krainy nie różniły się tak drastycznie od siebie w Northrend jak w Outland. Przypomnijcie sobie np Hellfire i Netherstorm – miazga. Tutaj czuć zimę, czuć chłód i te poczucie mroku gdzieś przed nami. Bardzo fajnie to ujęli. Zima panuje tak naprawdę wszędzie, tylko gdzie nie gdzie jest ona bardziej widoczna – nie licząc tej dziury w ziemi zwanej Sholazar Basin, gdzie mamy przykład wykorzystania ekosystemu podobnego do Un`Goro Crater, jednak zbliżając się zachodniej części pasma górskiego to też znajdziemy zaspy. Jednym słowem – zima jest wszędzie. Lubicie zimę ? To coś dla was. Tak, mogę śmiało powiedzieć, że podróż przez ten kontynent była naprawdę fajna i hmm ciekawa, bo gdzieś tam siedzi ten książę na tej górze i czeka. Hmm i czy nie było mu zimo ? Nieważne, jego osoba wprowadzała tajemniczość i zaciekawienie.
Jednym z ważnych aspektów technicznych było wprowadzenie Looking for Group. Klikałeś swoją specjalizacje, wybierałeś jaka insta cię interesuje i czekałeś, aż grupa się zbierze. No właśnie i tutaj pojawia się DUŻY minus Wrtah of The Lich King Classic – zabraknie LFG. Zamiast tego zostanie możliwość, którą wprowadzili twórcy w TBC czyli tworzenie grup zainteresowanych daną aktywnością, instą czy raidem. Moim zdaniem to dużo ujmuję z samej gry. Tak naprawdę ten dodatek kojarzy nam się z tą możliwością. LFG ułatwiał grę, może za bardzo wg twórców.
Kolejną fajną możliwością było wprowadzenie dual spec. O matko jako paladyn miałem spec dps i tank. Starałem się równo ubierać te specjalizacje, jednak sami wiecie jak wygląda rzeczywistość – tank i heal są rozrywani. Poniekąd ta opcja częściowo rozwiązywała problem z tankami i healami w zespole. Jednak, każdy miał dwie specki i nie zawsze mu się chciało iść jako tank, chyba, że miał obiecane, iż otrzyma itemki pod dps jak pójdzie tankiem ale trolle biznesu nie zawsze to szanowały. Ile razy ja miałem dostać jakiś sprzęt pod dps zwłaszcza ten "cholerny" miecz z raidu Ulduar – z tego wielkiego robocika co w trybie Hardcore/Heroic dropił miecz. I nigdy nie miałem okazji go dzierżyć. I właśnie tutaj poruszyliśmy kolejną rzecz, którą wprowadził owy dodatek.
Tryb/wyzwanie Hardcore czy Heroic już nie pamiętam jak dokładnie się to nazywało – poprawicie mnie jeśli się myle. Teraz obecnie ustawia się na jakim poziomie przechodzimy instę. Wtedy też była taka możliwość, lecz bossy ( nie wiem czy wszystkie) mogliśmy pokonać z uwzględnieniem nazwijmy to wyzwania. Pójdźmy przykładem tego blaszaka, który napsuł mi wiele krwi. W pewnym etapie gry jego mechaniczne serducho wypadało z niego i myk był taki, że musieliśmy to serce zniszczyć w określonym czasie ( zanim robot je podniesie ). Wtedy odpalało się wszelakie buffy, nuki, bosty, eliksiry itp. Jak się udało zniszczyć serducho, to po pokonaniu bossa otrzymywało się dodatkowy ekwipunek. Ciekawe rozwiązanie, które miło wspominam.
Motywacji do gry dodawał mi również system osiągnięć/achivmentów. Była to dobra odskocznia gdy normalna gra zaczęła nudzić. Chodziłem sobie po starych instach czy raidach by zdobywać osiągnięcia, zwiedzałem krainy, wypełniałem eventy itp. Naprawdę fajna sprawa tylko z każdym nowym dodatkiem dochodziły kolejne osiągnięcia i się gubiłem w tym wszystkim. Fajne w tym też jest system nagrodowy za wyjątkowe osiągnięcia czyli np mount, tytuł bądź pet. Również nakręcało to do pracy. A wy ile punktów achivmentów już macie ?
Brakowało mi typowego systemu setów jak było w TBC czyli T5 i itp. Tam było do fajnie uwzględnione. Robiłeś raidy, zbierałeś tokeny i wymieniałeś na sety. Tutaj ubierałeś postać ale nie dawało mi to tej samej fraidy co w przypadku TBC. Kompletny set cieszył i dawał powód do dumy.
Reasumując dodatek jest świetny, budzi we mnie wiele pozytywnych wspomnień i emocji. Poświęciłem mu najwięcej czasu ze wszystkich dodatków i ujął mnie swoją tajemnicą, mrokiem i fabułą. Fajnie, że dodał nową klasę to urozmaica na pewno grę oraz możliwość zmiany wyglądu postaci co dla niektórych to ważna rzecz, choć dla mnie nie zbyt istotna. Dużo wniósł dla mojej specjalizacji jako paladyna, począwszy od poprawy dps po dodanie dual speca. Raidowało mi się przyjemnie, lore mnie wciągnęło dogłębnie. Z wielka przyjemnością wyruszę ponownie ku zimniej północy. W sumie już wyruszyłem bo dostałem dostęp do bety :D gorąco polecam wam ten dodatek, na pewno się nie zawiedziecie. A wy jakie macie zdanie na temat Wrath of The Lich King? Graliście za czasów pierwszej premiery? Co wspominacie najlepiej ? Czy jednak to będzie pierwsze wasze spotkanie?
Autor: Rafał „Vegov“ Wójcik
Komentarze
Prześlij komentarz