Pewnego razu w karczmie

Minąłem Bramę Pasterza przy której poświęciłem chwilę, gdzie podziwiałem ogrom posągu księcia Kael`thasa Sunstrider - bohatera i zdrajcy zarazem. Zrobił wiele dla swego ludu, który powstał jak Feniks z popiołu, lecz te zasługi bledną przy zbrodni jaka popełnił. Pakt który połączył go z Płonącym Legionem,  zniszczył wszystko to czego dokonał. Już nie ma w tym mieście osób, które by wspominały go z dumą, bądź pamiętały jego poświęcenie.  Ze smutkiem w sercu kontynuowałem swój marsz, gdy nagle uderza we mnie blask przepychu miasta. Wspaniałe budowle, odgłosy rozmów elfów, i te uczucie bliskości majestatycznej istoty magii potwierdza majestat tego miejsca. Udałem się ścieżką w kierunku wschodniej  część ocalałego miasta. Obok mnie przeszła delegacja każdej rasy Hordy przebywające w Silvermoon. Pełnią formę ambasadorów, służąc radą i opinią dla władcy krwawych elfów. Zapatrzony w wielorasowe towarzystwo, o mały włos nie wszedłem w miotłę, która zamiata krawężniki brukowanych jasno beżowych alejek, bez operatora. Ach ta wszechobecna magia, aż nie mogę uwierzyć, że można ją wykorzystać do tak błahych potrzeb. Z prawej minąłem bank i dom aukcyjny, przechodzę przez kolejne przejście, pośrodku którego znajduję się posąg, tym razem kobiety o nie znanym imieniu. Jedynie po charakterystycznych cechach budowy ciała i wyglądu stwierdziłem, iż jest to elf.  Przechodząc przez wrota dzielące dzielnice, dotarłem do sanktuarium Krwawych Rycerzy, odłamu paladynów po stronie Hordy. Wchodząc do środka, dostrzegam adeptów trenujących walkę mieczem, odziani w standardowe zbroje w kolorach czerwieni i czerni charakterystycznym feniksem na torsie. Skierowałem wzrok w stronę drugiego końca sali, gdzie dwóch krwawych elfów wymieniają poglądy nad lewitującą księgą. Jedynie co wywnioskowałem z rozmowy to, to że kłócą się, który czar leczący jest skuteczny w bezpośrednim starciu z licznymi wrogami. Udałem się dalej do drugiego pomieszczenia, odchyliłem bordowe zasłony za którymi dostrzegłem  najwyższego instruktora, który był pochłonięty rozmową wraz z  pierwszym Krwawym Rycerzem, matroną paladynów w Silvermoon - Lady Liadrin. Podszedłem do nich, stanąłem na baczność i zameldowałem swoje przybycie. Widząc to Liadrin:

 - Spocznij paladynie, jak mniemam przybyłeś by trenować, dobrze. Instruktorze wyznacz nauczyciela młodzieńcowi oraz pokaż mu kwaterę.  

    Po oprowadzeniu mnie po budynku zakonu, udałem się do sal lekcyjnych, gdzie do końca dnia studiowałem historię paladynów, oraz poznałem istotę Światłości i gdzie jej szukać. Wieczorem po zakończonych zajęciach, udałem się do karczmy w dzielnicy Murder Row. Najmroczniejsza część stolicy, w której znajdują się trenerzy czarnoksiężników. W karczmie mimo jej lokalizacji znajdowała się spora liczba krwawych elfów, którzy rozkoszowali się winem z owoców, które dojrzewały w jesiennym słońcu na najwyższych szczytach Eversong Forest  W wewnątrz lokalu tętniło życie; ktoś w rogu szarpał się wykrzykując prawdopodobnie przekleństwa w języku Thalasanskim a wokół nich stali oczywiście gapie, którzy albo się śmiali z nich albo próbowali rozdzielić. Widząc to karczmarz, chłop jak dąb z blizna na prawym policzku,  krzyczał iż mają się uspokoić bo wezwie Zaklinaczy. Słysząc to ludzie, którzy się szarpali nagle ucichli po czym razem siedli przy stol i wznieśli kielich wina.

- Hmm, czyli straż jest tu szanowana – stwierdziłem a następnie zacząłem się rozglądać po Sali. Dostrzegłem  jedno wolne miejsce przy stole, koło wielkiego okna z purpurową zasłoną. Siedział przy nim tylko elf w kwiecie wieku. Niech nie zwiedzie was to, że wyglądem nie różnił się od młodzieńców co ledwo mają po parę set lat. Krwawe elfy mogą dożyć tysięcy lat a życie zwykłego człowieka jest dla nich jak mrugnięcie okiem. Mężczyzna ten ubrany był  w szatę koloru indygo z brązowym pasem na biodrach na którym zawieszony po prawej jego stronie był skórzany uchwyt. Elf co jakiś czas odruchowo sięgał ręką w kierunku uchwytu, lecz po chwili cofał dłoń. Zapewne łucznik - komandos z elitarnej grupy wojskowej tego miasta. Nie jedna potyczka widziana była przez jego ciemno zielone oczy osadzone minimalnie niżej niż u każdego elfa. Dosiadłem się, przywołałem kelnera by zamówić trunek. Po krótkiej chwili mężczyzna zwrócił się do mnie:

- Czego szuka młody paladyn w takim miejscu o tej porze? -  skąd on wiedział, że jestem paladynem? Oczywiście, po całym dniu nauki nie zdjąłem tabardu z herbem Krwawych Rycerzy.

- Jestem pierwszy raz w Silvermoon, poznaje je – odpowiedziałem.

- Poznajesz powiadasz? A czy tak młody elf zna historie swojego ludu i  tego miasta? Widząc po twojej minie stwierdzam,  że nie. Wyczuwam coś w tobie, coś co jest ci pisane. Usiądź i posłuchaj młody Sin`dorei, mamy cała noc przed sobą
           Dziś w trakcie rozmowy z tajemniczym jegomościem w karczmie poznamy Lore Krwawych Elfów oraz przybliży nam historie istotnych postaci z tej rasy. Nastawcie uszu i zaczynamy. :)


Krwawe Elfy

 (Sin`dorei)

          Historia krwawych elfów sięga 10 tysięcy lat wstecz, aż do zdarzeń w Wojnie Starożytnych. Po zniszczeniu Studni Wieczności i wygnania Płonącego Legionu doszło do Wielkiego Rozdarcia w której prakontynent został podzielony. Efekt tego podzielenia widzimy do dziś patrząc na mapę Azeroth. Szlachetnie Urodzeni który przeżyli katastrofę i zrozumieli obłęd ich ukochanej królowej Azshary zostali wygnani przez wyzwolone siły gdyż nie potrafiły się pogodzić z zakazem używania magii innej niż druidyzmu. Na czele wygnanej populacji stanął młody elf Dath'Remar Sunstrider. Wygnańcy postanowili przebyć morze i dotrzeć do kontynentu którego dziś zwiemy Eastern Kingdoms. Pierwsze kroki postawili na polach Tirisfal, lecz wyczuwali tam nieznaną moc która ich przerażała wiec postanowili udać się na północ kontynentu. W trakcie podróży toczyli bitwy z trollami z plemienia Amanii. Po licznych bojach dotarli na zalesione, trawiaste rejony. Kraina ta bardzo przypominała im rodzinny dom w Kalimdorze. Przepędzili przebywające tam trolle z plemienia Amanii i utworzyły królestwo Quel`Thalas. Po osiedleniu się elfy nadal odczuwały silny głód magii po utracie Studni Wieczności, wiec ich lider wykorzystując fiolkę napełnioną wodą ze Studni Wieczności która ukradł z rąk Nocnych Elfów stworzył nowe źródło magii na skrzyżowaniu żył energetycznych i nazwał owe źródło Studnią Słońca. ( pewnie sugerował się nazwiskiem ). Przy użyciu nowej mocy Dath`Remar wraz z innymi magami utworzyli magicznie stolice Silvermoon.


     ( budowa Silvermoon przez Dath`Remara)


Przez 4 tysiące lat elfy żył w dostatku. Magicznie zmieniły porę by zawsze panowała tam wiosna/jesień. Rozwijali tam swoje sztuki magiczne,eksperymentowali jak wykorzystać najlepiej nowe źródło magii, czego efektem są np lewitujące lampy i donice, miotły same zamiatające ulice itp. W ciągu tych wszystkich lat skóra elfów z fioletowej stała się bledsza a ich ciała zmniejszyły się, po tych zmianach nazwali się Wysokimi  Elfami. Trolle które zostały wygnane ze swoich ziem nie zapomniały o spotkanej krzywdzie od strony nowo przybyłej rasy i przez  4 tysiące lat zemsta i złość narastała w nich, a ta wola zemsty była  przekazywana z pokolenia na pokolenie. Fala wojsk trolli wlała się na tereny Sin'dorei niszcząc wszystko na swojej drodze. Obrońcy nie mieli szans z tak liczna armia. Obecny przywódca Anasterian Sunstrider syn Dath'Remara ojciec Kael'thasa w akcie desperacji zwrócił się o pomoc do swoich sąsiadów młodej rasy ludzi z plemienia Arathor. W zamian za pomoc elfy miały nauczyć 50 wyznaczonych ludzi posługiwania się magia. Król wysokich elfów nie miał wyboru i przystał na warunek. Połączone armia oraz zwiększoną liczba magów zniszczyły legiony Amanii,  po tej klęsce trolle nigdy nie zdołały się podnieść. W akcie wdzięczności Król Anastarian poprzysiągł wierność plemieniu Arathor a zwłaszcza rodowi Thoradina który obecnie im przewodził. Z powstałego sojuszu powstało Państwo/Miasto Dalaran. Miasto magów w którym swoje nauki pobrali czarodzieja z obu rodów.
         Elfy odizolowały się ponownie, nawet wybuch Drugiej Wojny nie zmienił ich nastawienia lecz ostatni z potomków Thoradina przywódca wojsk sojuszu Lorderonu Anduin Lothar zwrócił się do Króla Elfów o pomoc przypominając mu przysięgę która złożył lata temu. Anasterian nie chciał początkowo wysłać wojsk  lecz po dyskusjach z swoimi zaufanymi ludźmi zwłaszcza z Aleria Windrunner postanowił wysłać część wojsk pod jej dowództwem. Obiekcje jedynie miała najstarszą córka z rodu Windrunner - Sylvanas. Wojska Hordy skierowały swój wzrok w kierunku magicznych lasów Elfów. Wcieli w swe szeregi trolli Amanii pod dowództwem Zul'jina. Trolle przystał na zaproszenie nie z uwagi na obietnica Ogrima przywódcy Hordy lecz z uwagi na silną wolę zemsty za przegrane wojny. Połączone odziały zielono skórnych wojsk uderzyły z ogromna siła paląc granice królestwa elfów która stanowiły ich święta lasy. Widząc to Sin'dorei skupiły się całkowicie na wojnie zaczynając od inwestycji finansowych na militaria aż do przyspieszonej rekrutacji. Dzieli obrońcy pod dowództwem generała komandosów Sylvanas Windrunner oraz jej zastępcy Lothemara  stanęli na przeciw armia wroga i zaczęła się krwawa batalia. Szale zwycięstwa na stronę elfów przechyliły wojska ludzi pod dowództwem Paladyna Turalyona. Mimo zwycięstwa Orkowie osiągnęli swój cel zdobyli kamienie runiczne która były usytuowane na granicy ziem wysokich elfów. Kamienie te służyły do obronny ich ziem lecz czarnoksiężnika Gul'dan wykorzystał ich moc do wzmocnienia Ołtarza Burz. Dzięki tej mocy  stworzył pierwszych Rycerzy Śmierci lecz to temat na inną opowieść. Jeśli chcecie poznać szczegóły Drugiej Wojny zapraszam was do lektury książki " Fale Ciemności" pióra Aarona Rosenberga. Polecam gorąco ta pozycję.

 ( Krwawe Elfy w grze World of Warcraft)

         Trzecia Wojna to moment przełomowy w historii Wysokich Elfów. Nowo powstała Plaga która prowadzi książę Arthas Menethil której celem była Studnia Słońca  przyczyniła się do spustoszenia królestwa Quel'Thalas, zniszczyła większą część ziem, oraz wybiła 90% populacji. Do walki z upadłym księciem stanął generał komandosów z Silvermoon Sylvanas Windrunner.  Toczyła wojnę podchodową, opierając się głównie w obronie trzech bram chroniących  królestwo. Po zniszczeniu trzeciej bramy doszło do starca pomiędzy Arthrasem a Sylvanas w której łuczniczka przegrała. Jej oprawca by ukarać ją za jej bunt i że spowolniła jego marsz, wskrzesił generała jako banshee której  wola była zależna od niego. Plaga Nieumarłych zniszczyła Silvermoon a efekty tego widzimy do dziś w zachodniej części miasta oraz w postaci blizny śmierci rozdzielające kraina Eversong Forest na pół. Po dotarciu na wyspę Quel`Danas  na której znajduje się Studnia Słońca Rycerz Śmierci stoczył pojedynek z królem Anastarianem. Walka była wyrównana i długa lecz Ostrze Mrozu dokończyło żywota władcy Quel'Thalas. Studnia była chroniona przez magiczna bariera nie do sforsowania przez upadłego księcia lecz zdrajca Dar'Khan Drathir by zyskać w oczach Lich Kinga pomógł mu ja zniszczyć czego efektem była eksplozja która odrzuciła elfa. Widząc jak została splugawiona Studnia Słońca i nie zdoła jej wykorzystać do własnych celów elf chciał zdradzić nowego Pana i uciec lecz jego plan został ujawniony i stał się kolejna ofiara Ostrza Mrozu. Został wskrzeszony by służyć wiecznie Pladze. Spotkać go możemy w Deatholme w Wieży Przeklętych w Ghostland jako elitarnego bossa. Eksplozja Studni Słońca została wyczuwa przez ludzkiego człowieka  Borela w której postaci ukrywał się czerwony smoka Korialstrasza, który to część mocy umieścił w ciele młodej ludzkiej wieśniaczki o imieniu Anveena.


 ( Studnia Słońca w World of Warcraft)

          Silvermoon zniszczone, elfy wybite, król wraz z radą Silvermoon leżeli martwi, dziedzic tronu znajdował się w Dalaranie więc zastępca Sylwanas - Lor'themar Theron przejął dowództwo nad wojskiem i zebrał ocalałych. Ci którzy przeżyli zaczęli poważnie chorować bądź zmieniali się w Nieszczesnych.  Działo się tak iż Wysokie Elfy były uzależnione od mocy studni a gdy źródło zostało zniszczone popadli w letarg. Zaczęła się dla nich era wiecznego głodu...Khael'Thas Sunstrider przerwał swoje studia magi w Dalaranie i wrócił do swojej ojczyzny. Na miejscu zastał gruzy i zliszcza niegdyś epickiego miasta i niewielką grupę jego braci która przeżyła.  Widok ten przeraził go tak samo jak myśl, iż jego lud cierpi z powodu utraty źródła magii. Z uwagi na pamięć poległych braci  przybrał nowo nazwę dla swojego ludu - Sin'dorei czyli Krwawe Elfy. Pragnąc zemsty książę zebrał pozostałych przy życiu wojowników i wyruszył do Lorderonu szukać zemsty na oprawcach jego ojca. Na jego polecenie Lor'themar i Halduron Brightwing zostali w ruinach miasta by je odbudowali, strzegli pozostałych oraz by podjęli poczynania w kierunku znalezienia lekarstwa na letarg po utracie źródła magii. Khael w trakcie swojej podróży spotkał przedstawiciel Nocnych Elfów w osobie Maiev i Tyrande. Kobiety wraz ze swoimi Strażniczkami pomogły Krwawym Elfom przedrzeć się przez szeregi nieumarłych na ziemiach Lorderonu.  Dołączył do ruchu oporu Lorderonu pod dowództwem tyrana Marszałka Garithosa. Marszałek wyznaczał coraz to trudniejsze zadania wręcz nie mozliwe do wykonania. W trudnych sytuacjach pomocy udzieliły im Nagi pod dowództwem Lady Vash.  Garithos  dowiedział się o tym, uznał to za zdradę i skazał księcia i jego elfy na śmierć. Przyszło mu to bardzo łatwo gdyż gardzil nimi przez swój rasizm. Zostali uwięzieni w lochach Dalaranu gdzie z pomocą ponownie przybyły Nagi. Vash opowiedziała mu o osobie która może im pomóc przywrócić dawna chwałę Sin'dorei a co najważniejsze pomoże im znaleźć lekarstwo na niepowstrzymany głód. Książę nie mając nic do stracenia  zgodził się. Przedarli się na zewnątrz Dalaranu gdzie przez portal utworzony przez Kel'Thuzad by wezwać Archimonda do naszego świata, przeszli do zniszczonego świata Outland. Spotkali tam Ilidana Stormrage, który obiecał im świetlaną przyszłość za przyłączenie się do jego armii. Nauczył on Krwawe Elfy czerpać moc z alternatywnych źródeł. Źródłami tymi okazały się być również demony, najzwyczajniej w świecie wyssysali z nich magię aż została pusta powłoka. Umiejętność ta pozwalała im zapomnieć o głodzie na kilka dni. Z nową wiedzą  do Silvermoon został wysłany Wielki Mistrz Rommath. Na miejscu  nauczył braci nowej sztuki oraz głosił o wielkich czynach ich ukochanego księcia, ziemi obiecanej co przywróciło ludowi nadzieję, lecz używanie magii z demonów odcisnelo piętno na nich w postaci zmiany koloru oczu, z niebieskiego na zielony. Zmiana ta była do zaakceptowania gdyż mogli zapomnieć o głodzie na jakiś czas. Zaczeli kumulować zebraną moc w specjalnych kryształach koloru zielonego które kiedyś mogliśmy spotkać w Silvermoon. Lor'themar nie pochwalal nowego zrodla magii lecz ja akceptowal gdyz widzial iz letarg mija wśród krwawych elfów. W Outland elfy pomogły swojemu nowemu Panu w zdobyciu Black Temple i zabiciu Lorda Demonów Magtheridona.  Khael'Thas w trakcie swojej kampanii w nowo odkrytym świecie dokonał oblężenia na statek naaru zwany Tempest Keep. Na jego pokładzie zniewolil naaru M'uru, którego wysłał do Silvermoon jako źródło magii. W stolicy elfy torturowaly naaru przy czym wyssysały jego moc. Okazał się ogromnym źródłem energii. Rommath widząc potencjał w naaru postanowił wykorzystać go by stworzyć nowe jednostki. Wojownicy mieli by wykorzystywać  moc światła naaru do walki a sami by ssię również specjalizowali w walce w zwarciu. Mag przywołał do Sali Krwi kapłankę Lady Lidrian, która jako pierwsza zaczęła wkładać skradzioną  magią światłości i stała się pierwszym Krwawym Rycerzem, odłamem zakonu paladynów, została również mianowania na lidera zakonu a nad Sala Krwi w której był więziony M'uru został wzniesiony budynek bractwa. Przy użyciu alternatywnych źródeł magii Krwawe Elfy odbudowały wschodnia część miasta. Zdrajca Dar'Khan Drathir jako wskrzeszony agent Plagi posiadł wiedzę iż część magii Studni Słońca została ulokowana w ludzkiej kobiecie Anveenie. Udał się  ponownie do królestwa Quel'Thalas by zdobyć te moc. Na miejscu stoczył pojedynek z Aveena którą wspierały Niebieskie Smoki i  Lor'themar Theron  wraz Halduronem. Mimo nowej potężnej mocy którą władał  zdrajca poległ,  na jaw również  wyszło jaką moc dzierży Avatar Studni Słońca. Lord Regent postanowił utrzymać to w tajemnicy przed światem i zajął się ochroną Aveeny która pozostałe u jego boku. Krwawe Elfy w oczekiwaniu na swojego księcia szukali potencjalnych sojuszników. Przymierze odwróciło się od nich gdy Khael'Thas został skazany za pertraktacje z nagami.  Nowo powstała rasa Opuszczonych wzbudzała zrozumienie w oczach krwawych elfów zwłaszcza iż przewodzi im ich dawny generał Sylvanas Windrunner  wskrzeszona przez swojego oprawce. W momencie gdy tracił Rycerz Śmierci tracił moc, wyrwała się z jego władzy po czym zebrała sobie podobnych którzy już nie byli pod władze Lich Kinga. Dała im  nadzieję na nowe życie i nowy dom. Pomogła ona swojemu dawnemu ludowi w dołączeniu do Hordy. Ich członkostwo było pełne wątpliwości ze strony innych ras lecz najwyższy wódz dał im szansę.

( fan art Khal`Thas Sunstrider)

          Krucjata Elfów w Outland nabrała nowego znaczenia. Krwawy Książę po przegranej bitwie w Northrend jego mistrza uzmysłowił sobie iż Ilidan jest krótkowzroczny oraz iż popadł w obłęd po przegranej. Porzucił go dla nowego sojuszu ,który uważał za najbardziej korzystny dla niego. Nawiązał pakt z Płonącym Legionem a dokładnie z jego przedstawicielem w postaci Kil'jaedena. Został uznany za zdrajce przez wszystkie rasy w Outland i Hordy oraz przez swój ukochany lud dla którego walczył. Serce elfów złamało sie w momencie gdy na jaw wyszły eksperymenty przeprowadzane przez ich księcia w Kuźni Many Ara na swoich braciach i siostrach przy użyciu magii spaczenia. Przybrali oni nienaturalnych kształtów, wyrosły im rogi i skrzydła a skóra zmieniła kolor. Kolejnym zadaniem szalonego elfa było przyzwanie Kil'jaedena. Po nie udanej próbie w Forcie Burz w której został pokonany lecz nie zabity, został zabrany przez Kapłanke Delrissy. Obłęd opanował go całkowicie... zapomniał dlaczego tak naprawdę przybył do Outland, zapomniał o swoim ludzie liczyło się jedynie przyzwanie jego Pana. Nieograniczony dostęp do magii spaczenia oraz szaleństwo odcisneły na nim piętno.  Jego wygląd się zmienił..  przypominał bardziej Nieszczęsnego niż elfa. Stracił jedno ze swoich zielonych lewitujacych sfer, skóra stała się sina, ciało wychudzone z wystajacym kryształem z klatki piersiowej.  W trakcie ucieczki z Outland zebrał resztki mocy z Kuźni Many i udał się do Quel'Thalas by rozpalić Studnię Słońca nie jako źródło dla swojego ludu lecz by sprowadzić Lorda Demonów.  Rozpoczęło się oblężenie Silvermoon w trakcie którego wojska spaczonych elfów wdarły się do środka i wykradły M'uru po czym się wycofały. Następnym posunięciem było udanie się na wyspę Quel'Danas  by użyć Studni Słońca jako źródła portalu tak jak kiedyś uczynili to Szlachetnie Urodzeni by wezwać Sargerasa. Kael'thas ufortyfikował wyspę i obsadził ją resztkami swoich lojalnych sług a sam przbywa w Magisters' Terrace.Uprowadził różnie Avatara Słonecznej Studni Anveene z Quel'Talas. Poszukiwacze przygód wspierani przez niebieskie smoki zabijają księcia Khael`thas Sunstridera i obcinają mu głowę. Ostatnim tchem wykrzyczał iż jego śmierć nic nie zmienia bo jego Pan i tak przybędzie. Anveena poświęciła własne życie by pokonać Władce Demonow Kil'jaedena. Studnia Słońca nie wyczerpane źródło Wysokich Elfów a teraz Krwawych Elfów została dwukrotnie spaczona przez Plagę i Płonący Legion. Wielki Prorok Velen przy użyciu serca naaru M'uru dokonał oczyszczenia studni i nasycenia jej magia światłości. Sin'Dorei posiedli nowe źródło czystej magi, odrzucili magię wyssysaną z demonów i innych źródeł. Z ulic stolicy zniknęły zielone kryształy spaczenia. Krwawi Rycerze odrzucili dotychczasowe źródło magii na rzecz Studni Słońca przysiegająć strzeć ją i że nigdy nie powróćą do magii spaczenia. Upadły Książę Kael'thas nie bezpośrednio ale przyczynił się do wyleczenia swojego ludu z głodu magii zapewniając im nowe źródło które utworzył Prorok. Władzę w Królestwie Quel'Talas przejął Lord Regent Lor`themar Theron. Przewodzi nimi do dnia dzisiejszego. Książę został pochowany na wyspie Quel'Danas i został zapamiętany jako ostatni z rodu królewskiego i jeszcze bardziej jako zdrajca swoich braci gdyż był ich w stanie poświęcić dla swoich celów.

 ( Królestwo Quel`Thalas)
 

  Krwawe Elfy dożywają do 3000 lat lecz są przypadki reprezentantów tej rasy którzy żyją od dnia wygnania z Kalimdoru. Wzrost 170 cm do 185cm, waga do 85 kg. W herbie widnieje Feniks jako symbol iż Krawe Elfy odrodziły się do życia gdyż prawie doszczętnie zniszczyla ich śmierć. Wierzchowiec rasowy to Sokoli Biegacz i Smoczy Jastrząb. 
       Oto historia rasy która nie miała łatwo. Ich symbol Feniks pasuje idealnie bo odrodzili się z popiołów. W chwili obecnej rasa rozwija się coraz prężniej i efektywniej, populacja się zwiększa wraz z ich wpływami. Mam sentyment do Krwawych Elfów i cieszę się że co dodatek  ich udział jest widoczny w fabule. Ciekawi mnie dodatek Shadowland gdyż spotkamy tam Kael`thasa, jaką rolę tam odegra czy będziemy mieli wpływ na jego losy, może dojdzie do spotkania między nim a Lor`themarem. Łudze się że była w nim iskierka człowieczeństwa gdzieś tam głęboko na dnie i to właśnie ją zobaczymy w najnowszej odsłonie World of Warcraft, a może nawet żałuję on swoich czynów i pomożemy mu w odkupieniu duszy kto wie. A wy co sądzicie? Jaka rolę odegra on w World of Warcraft Shadowland? Dajcie znać w komentarzu 😊  aaaa zapomniałbym o pytaniu. Khael`thas w swoim życiu starał się o względy dwóch kobiet. Co to za kobiety??
Zaczyna już wstawać słońce nad Silvermoon czas wracać do swoich obowiązków.... 


 Autor: Vegov
Żródła: Wowiki
Battle.net
"Fale Ciemności" - Aaron Rosenberg

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze. Sylvanas była pierwsza jego wybranką zanim rozpoczął studia w Dalaranie a tam już poznał Jaine. 😊

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Ścieżki Azeroth