Recenzja: Small World of Warcraft

 

   
     Witajcie Podróżnicy! Dzięki wydawnictwu REBEL.PL miałem przyjemność zagrać i przetestować grę planszową związaną z WoWem, czyli Small World of Warcraft. Chciałbym wam przedstawić moje odczucia po pierwszej rundzie, opinię oraz co z Warcafta znajdziemy w tej planszówce.       
     Small World of Warcraft jest dziełem wydawnictwa Days of Wonder współpracującego z Blizzard Entertainment. W naszym rodzimym kraju dystrybucji i tłumaczenia podjęło się wydawnictwo REBEL, które niedawno wypuściło grę na polski rynek. Jest to gra planszowa utrzymana w stylu popularnej serii gier Small World, w których to prowadzimy swoje nacje/rasy w połączeniu ze specjalnymi umiejętnościami do zdobycia jak największej ilości regionów/krain. W Small World of Warcraft będziemy mogli zagrać od 2 do 5 osób. Grę zaczynamy od rozłożenia plansz (wysp), na których będziemy prowadzić działania wojenne. Do wyboru mamy 6 plansz: 2 małe, 2 średnie i 2 duże. Ilość graczy odpowiada ilości plansz, na których będziemy mogli zagrać np. dwóch graczy wybiera jedną dużą i jedną małą, zaś cztery kolejne osoby muszą spomiędzy jednej dużej, dwóch średnich i jednej małej. Na planszach widnieją następujące rejony: pola, lasy, wzgórza, bagna, góry i morza/jeziora. Zanim zaczniemy pierwszy podbój, musimy na swoich terenach umieścić znaczniki, które sprawią, że gra stanie się ciekawsza i bardziej wymagająca. Takimi znacznikami są między innymi góry, które umieszczamy na planszach z wizerunkiem łańcuchów górskich. Góry powodują, że podbój danego rejonu będzie wymagał od nas dodatkowego żetonu rasy. Żetony Murloców umieszczamy w regionach, w których widnieje symbol muszelki. Murloci, tak samo jak góry, powodują, iż do podboju regionu musimy użyć o jeden więcej żeton rasy. Artefakty i Legendarne miejsca tasujemy i umieszczamy w regionie, w którym znajduję się symbol: S, M bądź L. Artefaktów mamy 5, a wśród nich legendarne Ostrze Morzu, które pozwala nam podbić dany rejon używając o dwa żetony rasy mniej. Żetonów Legendarnych Miejsc jest 7, w tym Kaplica Świętej Nadziei – Sanktuarium paladynów z WoWa. Gdy ułożymy żetony zgodnie z instrukcją, wtedy plansza gotowa jest do rozgrywki. Każda gra trwa określoną liczbę tur. Trzymając się wcześniej wybranych przykładów - dwaj gracze stoczą bój w 10 rundach a czworo graczy w 9.
 

     No dobra, mamy wybrane plansze i co dalej? Oczywiście wybieramy rasy i specjalne umiejętności. Tutaj moje Warcraftowe serduszko zaczęło bić szybciej z zadowolenia :) Mamy do wyboru 16 ras grywalnych, które dzielną się na rasy Hordy: orkowie, taureni, trolle, porzuceni, krwawe elfy, gobliny. Rasy Przymierza: ludzie, nocne elfy, krasnolud, draenei, gnomy, worgeni oraz 4 rasy neutralne, takie jak: Nagi, Koboldy, Eteryczni(Ethereale) i Pandareni. Jest jeszcze jedna rasa, którą nie możemy grać, a ma za zadanie urozmaicić rozgrywkę. Wydawcy nie mogli wybrać lepiej, bowiem padło na Murloci. Zapewne nie tylko mi uprzyjemniały levelowanie w World of Warcraft :)
    Mocy specjalnych mamy do wyboru 20, a są nimi m. in.: „Mistrzowie Bitwy”,która daje nam jedną monetę zwycięstwa za każdym razem, gdy podbijemy nowy rejon; bądź „Rolnicy” - dodaje dodatkową monetę zwycięstwa za każdy rejon Pól, który kontrolujemy na koniec tury. Jak wybieramy rasy i umiejętności? Otóż tasujemy 16 płytek ras, a  następnie układamy 6 pierwszych kart rasy, jedną pod drugą, zaś resztę ustawiamy w kolumnie, nad wybranymi sześcioma. To samo robimy z mocami specjalnymi - wylosowane 6 żetonów umiejętności układamy przy kartach rasy i tak o to utworzyły nam się zestawy do gry. Przy pierwszej mojej grze wylosowałem układ, jak na zdjęciu poniżej.
 

Rasy wybieramy licząc z góry na dół, ale to nie znaczy, że musimy wybrać pierwszą z góry. Chcąc zagrać Pandarenami Góralami. muszę zapłacić po jednej monecie zwycięstwa za każdą ominiętą rasę. Monetę kładziemy przy rasie, którą ominęliśmy, jak widzimy na zdjęciu wyżej. Gdy wybierzemy rasę, kolejka przesuwa się w góra, a na nowe miejsce ciągniemy kolejną pierwszą rasę z góry i pierwszą z góry umiejętność. Wybrałem trolli z umiejętnością Mokradłowcy, więc mój zestaw umożliwia mi dobranie 10 żetonów rasy. Skąd ta liczba? Na każdej karcie rasy i karcie umiejętności widniej cyfra w niebieskim okręgu. Sumujemy je i wychodzi nam ile żetonów możemy uzyskać. W moim przypadku 4 żetony za umiejętność Mokradłowcy i 6 za Trolle. Mając armię dobijam do brzegu wyspy i zaczynam podbój. Pierwszą krainę, jaką musimy zaatakować, jest kraina z symbolem kotwicy. Do pierwszego ataku wykorzystuję 3 żetony rasy z racji, że każdy ruch kosztuje mnie 2 żetony, a że podbijam nowy rejon nie sąsiadujący z żadnym innym rejonem, którym władam, to muszę dołożyć kolejny żeton. Jeśli w tej krainie jest góra bądź Murloc, to mój atak zaczyna kosztować kolejne żetony rasy. Podbijając już kolejną krainę, płacę jeden żeton mniej, gdyż mój cel sąsiaduje z krainą, której jestem właścicielem. To samo tyczy się z podbojem rejonów opanowanych przez innego gracza: jeśli on na swoim rejonie posiada 4 żetony rasy, to ja muszę go zaatakować 4 żetonami rasy, plus 2 kolejne, gdyż każdy atak, czy to na nieopanowany, czy opanowany rejon, kosztuje 2 żetony. W każdej turze możemy dokonać tyle ataków, na ile pozwalają nam posiadane żetony. Kończąc turę otrzymujemy jedną monetę zwycięstwa za każdy rejon, którym władamy. No, chyba, że posiadamy specjalną umiejętność, artefakt bądź legendarne miejsce, wtedy monet możemy otrzymać więcej. I tak przez 10 tur, jeśli graczy jest dwóch. Na końcu zliczamy kto ile miał monet i ten z największą ilością wygrywa grę. Jeśli nasza rasa osiągnęła szczyt swoich możliwości i nie jesteśmy wstanie nadal podbijać nowych regionów, to ogłaszamy wymarcie naszej rasy. Odwracamy kartę rasy na szarą stronę, a kartę umiejętności odrzucamy. Usuwamy także żetony rasy z każdej krainy, pozostawiając tylko po jednym odwróconym na szarą stronę. Jeśli nie skończyliśmy gry, to w kolejnej rundzie dobieramy kolejną rasę z sześciu wylosowanych na samym początku i zaczynamy podbój od nowa, zdobywając kolejne monety. To by było wszystko, jeśli chodzi o podstawy. Przedstawiłem wam to bardzo ogólnie, ale nie martwcie się, gra zawiera bardzo przejrzystą instrukcję, w której wszystko jest w prosty i bardzo sposób wytłumaczone, a zarazem instrukcja jest bardzo szczegółowa, co potwierdza informacja o sposobie ułożenia wszystkich elementy gry w zasobniku.
 

    Przejdźmy teraz do elementów World of Warcraft w samej grze. Pierwszym i najważniejszym nawiązaniem są oczywiście rasy, które dzielą się na przedstawicieli Hordy i Przymierza. Rysunki na kartach rasy są doskonale wykonane i wyglądem przypominają wizerunki ras dostępnych w WoWie. Żetony Artefaktów nawiązują oczywiście do legendarnych broni z World of Warcraft, takich jak Ostrze Mrozu, Doomhammer czy nawet Serce Azeroth. To samo jest w przypadku Legendarnych Miejsc - oprócz wcześniej wymienionej Kaplicy Nadziei Światła, spotykamy również Karazhan, Mroczny Portal czy Studnię Wieczności. Co do plansz, przy bliższym zbadaniu w różnych rejonach dostrzec możemy charakterystyczne budynki czy obiekty, które kojarzą nam się z Warcraftem jak np. obóz orków, który spotykamy w The Barrens, Icecrown Citadel, która umieszczona jest w górzystym rejonie, wejście do krasnoludzkich tuneli, które łączą krainy w World of Warcraft, czy nawet sam Mroczny Portal. Kolejnym takim ukłonem od strony producentów w naszą stronę jest możliwość dokupienia kostek do gry w kolorze czerwonym i niebieskim. Jest to oczywiście nawiązanie do Hordy i Przymierza oraz ich konflikt,u na którym bazuje flagowa gra Blizzarda. Szkoda tylko, że nie są one podstawowym wyposażeniem gry. Jako wielki fan i kolekcjoner postaram się zdobyć te limitowane kostki, może się uda :-) Umiejętności ras również nawiązują do samej specyfiki WoWa. Przykładowo: orkowie są bazową rasą Hordy i nienawidzą Przymierza jak mało kto, wiec podbijając orkami rejon kontrolowany przez rasę Przymierza, otrzymujemy monetę zwycięstwa. Krasnoludy żyją w Ironfoge w ośnieżonych szczytach Eastern Kingdoms, więc w Small World of Warcraft podbijając rasą krasnoludów teren górzysty, otrzymujesz dodatkową monetę zwycięstwa. Tego typu nawiązań jest więcej i cieszę się z tego, gdyż grając w tę planszówkę czułem klimat World of Warcraft. Teraz coś dla osób, które nie są fanami spolszczeń nazw własnych w WoWie. W Small World of Warcraft nie spotkamy tłumaczeń takich jak Sylwana Bieżywiatr, gdyż po prostu ich nie ma. Przetłumaczone są jedynie nazwy ras, artefaktów i legendarnych miejsc. Myślę, że te tłumaczenia nie powinny przeszkadzać graczom preferującym oryginalne nazwy, a samo tłumaczenie ułatwia grę osobom, które nie mają za wiele wspólnego z World of Warcraft. Jest pewna rzecz, która szczególnie wywołała uśmiech na mojej twarzy, a mowa tu o możliwości rozegrania specjalnego trybu gry, czyli Bitwy o Azeroth. Jest to wariant drużynowy, w który najlepiej grać od 4 do 5 graczy. Dzielimy się oczywiście na Hordę i Przymierze, a jeśli jest nieparzysta liczba osób, to wtedy w grę wchodzą jeszcze rasy neutralne. Każda frakcja losuje przypisane do siebie rasy, czyli gracz Hordy losuje np. orków, a Przymierza - ludzi. Różni się wybór rasy i umiejętności - ustawiamy losowo trzy rzędy po cztery rasy. Każdy rząd odpowiada frakcji, czyli Horda, Przymierze i rasy neutralne, zaś po skrajnej lewej umieszczamy karty umiejętności. Każdy gracz losuję rasę i bierze dopisaną do niej umiejętność . Czyli rasa orków, ludzi i nag mają dostęp do tej samej umiejętności, gdyż tak wskazuje ułożenie słupków. Po wybraniu wszystko przesuwamy od dołu do góry, dokładając na końcu nową rasę i umiejętności.
 

 
    Reasumując: mnie, jako zapalonemu graczowi World of Warcraft, fanowi lore i twórcy bloga, gra bardzo się spodobała i wciągnęła. Czułem motywy mojej ulubionej gry i cieszyłem się z możliwości zagrania Krwawymi Elfami. Pojawiał mi się delikatny uśmiech na twarzy, gdy mogłem podbić rejon opanowany przez rasę Sojuszu - to zdecydowanie dodaje emocji w grze. Technicznie gra jest bardzo dobrze wykonana, rysunki szczegółowo odwzorowane, instrukcja czytelna i przejrzysta, zasobnik na elementy gry spełnia swoją rolę, a karty pomocy dla każdego gracza są świetne dla początkujących graczy, takich jak ja. Jeśli jesteś fanem WoWa i kolekcjonujesz rzeczy z nim związane, to Small World of Warcraft będzie dla ciebie idealny. Mój egzemplarz , po kilku dobrych partyjkach, właśnie spoczął na koronnym miejscu. Dzięki, REBEL, za możliwość posiadania naprawdę godnej polecenia gry planszowej. 
    Jeśli zaciekawiła cię gra i chcesz poznać inne gry planszowe w naszym rodzimym języku, bądź jeszcze nie posiadasz swojego Small World of Warcraft to koniecznie zajrzyj na fanpage Wydawnictwa REBEL na Fb oraz na ich sklepu: 

 


Autor: Vegov

Korekta: Foxburrow 

 

 






















Komentarze

Copyright © Ścieżki Azeroth