Top 10 Sprzymierzonych Ras w World of Warcraft



    Witajcie podróżnicy. Wraz z dodatkiem Battle for Azeroth, dostaliśmy możliwość grania nowymi rasami sprzymierzonymi. A może zrobimy krok dalej i wybierzemy kolejne? W tym wpisie chciałbym przedstawić wam moje Top 10 Sprzymierzonych Ras, którymi byśmy mogli zagrać w World of Warcraft. Wybór był trudny, gdyż w naszej ukochanej grze mamy ponad sto ras. Skupiłem się jedynie na humanoidalnych rasach z racji na opcje, które oferuje nam gra. Jakoś nie wyobrażam sobie nagi latającej na gryfie bądź biednego centaura, który nie mógłby mieć żadnego mounta. Nawet ograniczając rasy do człekopodobnych, wybór tylko dziesięciu był wyzwaniem a nie chciałem łamać narzuconego sobie limitu dziesięciu. Jest to tylko i wyłącznie moja subiektywna lista. Oczywiście możecie się z nią nie zgadzać, coś z niej usunąć bądź dodać. Chętnie poznam wasze zdanie. Podzielcie się nim jak zawsze w komentarzu. Tyle słowem wstępu. Zaczynamy.

 
10. Wolvar


     Z obecnym dodatkiem po stronie Hordy dostaliśmy jako rasę sprzymierzoną lisy Vulpera, więc czemu nie możemy zagrać rosomakami? Wolvar to rasa humanoidalnych rosomaków, które spotkać możemy w mroźnej krainie Northrend. Rosomaki są agresywnie nastawienie do każdego innego, kto nie pochodzi z ich plemienia. Jedynie plemię Frenzyheart które spotykamy w Sholazar Basin, jest skłonne do współpracy z Hordą czy Przymierzem, co widzimy w samej grze World of Warcraft. Rasa ściśle pilnuje swoich tajemnic jak i terytorium.  Zazwyczaj wśród nich spotkać możemy wojowników, szamanów czy łowców. Jako nie liczna z ras, hoduje kurczaki dla własnych potrzeb. Polują na wielkie nosorożce by zdobyć ich rogi, z których wykonują swego rodzaju amulety, służące im za dowód odwagi. Oddają hołd swojemu bóstwu, którym jest yeti Kartak the Abominable, choć nie które z plemion oddają cześć proto smokom. Jest nie wiele mamy informacji na temat humanoidalnych rosomaków w lore WoWa. W trakcie levelowania w Northrend, nie raz natknęliście się na nich, bądź wbijaliście u nich repe dla zdobycia stosownych itemów. Toczą wojnę z żabią rasą gorloc a  my jako gracz możemy wybrać, którą ze stron poprzemy, wbijając u nich punkty reputacji. Tutaj kierowałbym się neutralnością jeśli chodzi o wybór frakcji a co do klas to widzę to skromnie. Oczywiście wojownik, szaman i łowca, może ewentualnie druid.

 9. Furbolg


Niedźwiedzia rasa, którą możemy spotkać w północnym Kalimdorze, Broken Shore oraz w największej ilości w Northrend w Grizzlemaw. Starożytna rasa, która po Wojnie Starożytnych, żyła w sojusz z nocnymi elfami. Niedźwiedzie stanęły do walki z demonami po ingerencji czerwonego smoka Korliastrasza. Uznawani są za potomków dzikiego boga Niedźwiedzia Ursoca, od którego wywodzi się rasa jalgar, którzy są bezpośrednimi krewnymi Furbolgów. W trakcie Trzeciej Wojny, niektórzy przedstawiciele tej rasy zostali spaczeni przez magię demonów i zaczęli atakować nocne elfy w lasach Ashenvale. Zakorzeniona agresja i nie chęć do elfów została do dziś. Furbolgi pielęgnują magię natury a wierzą w bliźniaczych niedźwiedzi braci Ursoka i Ursola. Spotkać możemy wiele plemion niedźwiedzio ludów w Azeroth a dzielą się na dwie grupy: plemiona, których nie sięgła moc demonów oraz tych co zostali przez nią spaczeni. W trakcie zwiedzania Azeroth nie raz się na nich natknęliście. Widziałbym ich po stronie Przymierza a stało by się to przy udziale nocnych elfów, które to odkurzyły by dawne sojusze. Klasy to oczywiście druid, szaman, łowca i wojownik. Co do reszty to ciężko mi wyobrazić sobie misia łowce demonów czy kapłana.

 8. Kobold


Tą rasę dodałem do listy z dużym przymrużeniem oka. Jeśli chodzi o moje levelowanie to koboldy tak samo jak murloci mnie irytowały, ale to właśnie te momenty wspomina się najlepiej. Humanoidalna rasa ograniczona intelektualnie, która preferuje życie w jaskiniach, podzielnych tunelach i byłych kopalniach. Wyglądem przypominają szczury a spotkać ich możemy na największych kontynentach Azeroth. Prawdopodobnie rasa wywodzi się od troggów a swoje początku miała około 2700 lat temu. Mimo, że nie grzeszą inteligencja i sprytem to stwarzają zagrożenie swoją ilości. Rozmnażają się jak króliki, co potwierdzamy, gdy zapuścimy się w odmęty ziemi. Nigdy nie spotkasz pojedynczego kobolda, preferują życie w stadach. Podobnie do murloców i ich siat do ryb, szczurzo ludzie za najcenniejszą rzeczą którą posiadają jest świeca na głowie. Owa świeca jest wykonywana przez nich własnoręcznie, a materiałem do jej wykonania jest ich wosk z uszu. Gdy uświadamiają sobie, że mogą ją utracić, stają się agresywne wręcz wpadają w obłęd. Bardzo cenią tą iskrę światła, bo bez niej nie potrafiły by żyć w ciemnych tunelach. Jest to bardzo znikome światło, lecz w tym świetle widzą doskonale. Stronią od innych ras oraz nie interesują ich konfilkty na powierzchni. Miłują umiejętność kopania, którą opanowali do perfekcji. Nie ważne czego szukają, ważne że mogą kopać. Niechlujne, brudne i śmierdzące stwory, które prawie wszystkiego się boją. Jednakże w momencie zagrożenia, machają ogonem wydalając ogromny smród, który alarmuje innych koboldów o zagrożeniu. Wtedy wszystkie stawiają czoła zagrożeniu. Może dlatego większość z nas przeklina zadania, w których musi zabić ich określoną ilość. Spotkać można jednostki które szczątkowo posługują się magią. Jest to zazwyczaj magią ziemi, choć zdążają się przypadki, że kobold potrafi zmaterializować kule ognia. Rasa często była brana do niewoli przez gnole i zmuszana do pracy w ich kopalniach. Tym razem nie będę precyzował frakcji dla nich i klasy. Zostawię to wam. :-)

 7. Tortollan


Żółwio podobna, humanoidalna rasa pochodząca pierwotnie z wyspy Zandalar. Należy do jednych ze starożytnych ras Azeroth a dożywają wielu tysięcy lat. Trolle przy nich to podrostki. Pierwsze zmianki prawdopodobnie spotykamy w trakcie lektury Wojny Starożytnych, gdy wojownicy ze skorupami na plecach przypominających żółwie, walczyli w ostatecznej bitwie z Płonącym Legionem. Tortollanie od pierwszych dni muszą stawiać czoła wielu zagrożeniom. Podobnie jak żółwie, tak samo oni wykluwają się z jaj na piaszczystych plażach po czym ile sił pędzą do bezpiecznego morza. Nie każdemu się to udaje, gdyż są smakołykiem wielu drapieżników. Przemierzają morze Azeroth, w którym również zakładali osady. Nigdzie nie jest udowodnione, że posiadają naturalne zdolności życia pod wodą, jednakże przy użyciu swoich zwoi potrafią pod nią funkcjonować. Król Tezekhan, pradziad Rastakhana tysiące lat temu chciał wypędzić żółwią rasę z wyspy, lecz po mimo jego wielu starań, nie udało mu się tego dokonać Po prostu tortollanie w trakcie swojej długowieczności przekonali obecnego króla trolli do ich pozostawienia, niszcząc powoli jego status wśród społeczeństwa. Plan wygnania żółwi został zapomniany. Rasa ta cechuje się skłonnością do dobrej opowieści, cenią je bardziej niż złoto. By móc być słuchaczem dobrego opowiadania, potrafią przebyć tysiące kilometrów. Wierzą w żabiego loa Torge, do którego chętnie się udają oddać mu cześć i wysłuchać jego opowieści. Tortollanie z przyjemnością przyjmują pomoc innych do zdobycia cennych zwoi czy artefaktów. Ich moc magiczna opiera się w głównej mierze właśnie na zwojach. Żółwie są mile widziane na dworze króla Rastakhana a jeden z nich jest jego zaufanym kapłanem. Są koneserami wężowego soku czyli jadu węgorza, który wręcz ubóstwiają. Chętnie dzielą się swoim trunkiem, choć wiedzą, że dla innych ras może być śmiertelny. Moim zdaniem, bardzo ciekawa rasa z potencjałem. Z uwagi na jej bezstronność, mogłaby być neutralną rasą a co do klas widzę ich jako szamanów, magów, wojowników może i kapłanów.

 6. Sethrak



Jest to rasa wężo - ludzi, których spotkać możemy w krainie Vol'dum na wyspie Zandalar. Rasa ta wiekiem dorównuje pierwszym trollom. Tysiące lat temu Sethrak i trolle Zandalari żyli niegdyś razem na całej wyspie a w szczególności w bujnych lasach Vol'dum. Dobrze słyszycie, kiedyś ta kraina tętniła życiem. Opiekunem wężowego ludu był loa Sethraliss, potężne bóstwo w które również wierzyli trolle. Wspólna wiara owocowała harmonią między tymi dwoma rasami. Jak to zwykle bywa i tutaj musiał nastać kres sielanki. Szesnaście tysięcy lat temu potężny C'Thrax - Mythrax zaatakował Vol'dum. Ogromny stwór niszczył krainę i zabijał każdą żywą istotę. Widząc to, loa Sethraliss poświęcił swe życie by pokonać Mythrax. Pokonany lecz nadal żywy stwór zagrażał wszelkiemu życiu na wyspie Zandalar. Sulthis, Vorrik oraz Korthek byli najwierniejszymi i najpotężniejszymi wyznawcami loa. Postanowili, iż wspólnymi siłami zabezpiecza C'Thraxa w Wielkiej piramidzie, gdzie będzie spał na wieki. Przedsięwzięcie udało się, lecz brak ukochanego loa weżo - ludzi odcisnęło piętno na krainie. Roślinność i zwierzyna wyginęła, rzeki uschły a całość przeobraziła się w wielką pustynie. Rejon ten opuściły trolle pozostawiając Sethraków samych sobie. Dawna przyjaźń z czasem przeminęła. W World of Warcraft spotykamy tą rasę w trakcie wojny domowej. Jeden z trzech, którzy zabezpieczyli Mythrax czyli Korthek zapragnął władzy. Zebrał wokół siebie sobie podobnych, ochrzcił ich niewiernymi a sam mianował się cesarzem. Za cel postawił sobie uwolnienie C'Thraxa. Druga grupa sethraków pod przewodnictwem Vorrik, nazwani Oddanymi, nadal wierzy w zmarłego loa Sethraliss i walczy z oszalałymi poplecznikami Kortheka. Rasa ta włada magią piorunów, co widzimy w samej grze. Dzięki mocy burzy przywołują iglice z piorunami, które zmieniają ziemię w piasek i rażą wrogów. Wojownicy Sethrak, dzierżą broń wykonana z seledynowego szkła, z tego samego materiału również są wykonane ich pancerze. A gdzie bym ich widział? Szczerze mówiąc nie wiem. Spotykamy ich w trakcie kampanii Hordy ale jakoś bardziej pasują mi do Sojuszu. Być może dlatego, że nie wpisują mi się w strukturę dumnej, walecznej i nieokiełznanej Hordy. Kojarzą mi się bardziej ze spokojem, harmonią i ładem. Mówię oczywiście Sethrak, którym przewodzi Vorrik. Jeśli chodzi o klasy to na pewno szaman a może nawet druid za ich bliskość z naturą. Mag, wojownik, czarnoksiężnik, DK - w tych klasach ich widzę.

 5. Ogr


Potężne, brutalne i agresywne istoty, które przybyły do naszej krainy z Dreanoru. Są potomkami Gronda, kamiennego giganta stworzonego przez tytana Aggramara, który miał za zadanie stawić czoła ogromnemu zagrożeniu od strony roślino podobnych Sporemounds. Z biegiem lat i z ewolucji potomków Gronda, powstały ogry.  Ogorny, jedni z ostatnich przodków kamiennego giganta  pod wpływem zarodników Sporemounds, przekształciły się w ogry, które znamy dziś. Ewolucja trwała nadal, a z ogrów powstała kolejna już bardziej karłowata rasa zwana orkami. Rasa ta nie błyszczała inteligencja a wszystkie problemy rozwiązywała siłą. Spotkać możemy dwu głowę ogry, które są przeciwieństwem swoich braci. Są inteligentni i posiadają zdolności magiczne jak np Cho'gal. Historia ogrów jest ogromna i nie będę jej przytaczał, ale obiecuje, że do niej wrócimy. Brutalne istoty służyły pierwszej Hordzie za czasów Drugiej Wojny. Jak wiemy Horda przegrała starcie z Przymierzem. Po tej klęsce, ogry opuścili dawnych sojuszników i rozpierzchli się po Wschodnich Królestwach. Mimo ograniczonej inteligencji, część klanów ogrów przepłynęła morze i dodarła do Kalimdoru. Potężne istoty mierzą od 2 do 6 metrów, zazwyczaj mają dwoje oczu, lecz trafiają się upośledzone jednostki z jednym okiem. Przez ich samych narodziny osobnika z jednym okiem uznawane jest to za coś wyjątkowego, gdyż są bardziej podobni do swoich przodków ogronów. Struktura rasy opiera się na klanach, którymi dowodzą wodzowie. Władza jest trzymana silną ręką a jej utrzymanie umożliwia jedynie okazywanie swojej siły w pojedynkach, które ogry szanują. Rasa ta niegdyś uważała ogrony za swoje bóstwo, lecz z czasem to przeminęło. Czy dzisiaj w coś wierzą? Raczej nie. Celebruję jedynie siłę i proste potrzeby. Jednakże, nie oceniajcie ich pochopnie, gdyż są mądrzejsze niż wyglądają. Oczywiście widzę ich po stronie Hordy, gdyż nie raz ją wspierali w bitwach w trakcie Drugiej Wojny oraz w walce w Theramore pod wodzą Rexxara. Klasy to oczywiście wojownik, łowca, szaman, mag, czarnoksiężnik a może nawet DK. Mogli by dołączyć za pośrednictwem właśnie Rexxara, przypominając im dawne przysięgi po zwycięstwie pół orka w mak'gora.

 4. Murloc


 Tej człeko – rybio kształtnej istoty nie trzeba nikomu przedstawiać. Każdy z nas nie raz z nimi walczył i pewnie w tej chwili, gdzieś tam w głowie słyszycie ten dźwięk murloca, który właśnie was namierza a po chwili ruszy do ataku. Fenomen samej gry, który bardzo ciepło przyjął się w śród graczy. Różnią się od siebie kolorami, wielkością bądź dodatkami ale zawsze budowa ciała jest ta sama. Dwunożna, zimno wodna rasa, którą obecnie spotykamy na plażach mórz, brzegach jezior czy rzek. Preferują życie stadne w dużej ilości swoich pobratymców. Nie raz próbowałem, zwłaszcza na początku levelowania postaci, wyciągnąć jednego z tłumu i zawsze efekt był odwrotny. A skąd się wzięli? Jest jedną ze starożytnych ras Azeroth, a ich przodkowie sięgają czasów przed erą pierwszych trolli. Przodkowie tych humanoidów pierwotnie zamieszkiwali najgłębsze i najciemniejsze zakamarki oceanów, dlatego przez tysiące lat nikt nie wiedział o ich istnieniu. Wierzcie albo nie, murloci od nie dawna są spotykane przez ludzi. Co to jest kilka set lat ich poznawania  przy tysiącach nieobecności. Rybia rasa rozpoczęła marsz ze swoich oceanicznych enklaw w głąb lądu. Spowodowane było to rosnącym zagrożeniem od strony nag. Z biegiem lat zapuszczali się coraz głębiej na terytorium każdego kontynentu i osiedlali się na brzegach napotkanych zbiorników wody. Rasa stroni od jakichkolwiek kontaktów z innymi, są wręcz agresywnie nastawione do obcych. Murloci zostały zniewolone przez nagi i służyły im przez wieki. Część tych co nie zgadzała się z narzuconą wolą, uciekały. Świadczy to tym, iż ta rybia rasa jest bardziej inteligentniejsza niż nam się wydaje. Murloci porozumiewają się głównie w języku nerglish ale niektóre osobniki znają język wspólny. Dowodem na to jest spotkanie Thralla i murloca Sorcerera na wyspach Mrocznych Włóczni w WC III. Rasa ta wierzy w nieznane morskie bóstwa, lecz są plemiona, które wysławiają nagi bądź nawet Neptuliona. Najcenniejsza rzeczą co świadczy o statusie jednostki wśród pobratymców jest sieć. Dbają o nią i pilnują a przekazanie jej komuś świadczy o dużym zaufaniu. Po krotce, rasa żyjąca licznie w plamieniach na brzegach zbiorników wodnych, agresywna ale bardzo ciekawa i popularna. Chyba każdy z nas by chciał nią pograć. Jesli chodzi o frakcje, to też bym stawiał na neutralność z możliwością wyboru, gdyż ich popularność mogła by sprawić wzrost liczebności po jednej ze stron. Nie wiem jedynie jak by mogli dołączyć do frakcji, gdyż są bardzo odosobnioną rasą.. Musiałby być duży kawał lore przedstawiający nawiązanie kontaktu itp. Murloci widzieliśmy w wielu klasach od paladyna, wojownika po szamana, DK bądź łowce demonów więc mogli by być tak naprawdę każdym.

 3. Hozen


Jest to małpia rasa zamieszkująca Pandarie. Są zręcznymi zbieraczami i łowcami, ściśle pilnują swoich terenów łowieckich. Zamieszkują pasma górskie i korony najwyższych drzew na kontynencie. Defektem rasy jest ich krótki okres życia, gdyż najdłuższe jednostki dożywają zaledwie do dwudziestu lat. Nie są w stanie w pełni dojrzeć, przez co uważani są za osobniki nie poważne, skore do psot. Małpi ród jest bardzo emocjonalny, kochają bez granicznie bądź zażarcie nienawidzą. Ich czaszki są wykorzystywane przez jinyu jako talizman do odprawiania odpowiednich rytuałów. Im starsza czaszka tym większa moc. Hozeni opanowali sztukę oswajania i dosiadania tygrysów, paradoks tego jest taki, iż to właśnie tygrysy gustują w hozenach, gdyż uważają ich za przysmak. Młodym przedstawicielom rasy, na górne kończyny zakładane są rękawice bokserskie z uwagi na ich nadpobudliwość i agresje, gdyż gołymi rękoma mogli zabić współplemieńca oraz zakładane były by nie dłubali w nosie. Wojownicy małpiego ludu preferują taktykę partyzancką ale również dopuszczają się brudnych zagrywek. Zazwyczaj zastawiają pułapki, skacząc na wrogów z koron drzew. Często biorą niewolników, których trzymają w bambusowych klatkach. Największym wrogiem hozenow są jinyu. Od lat toczą ze sobą wojny o dominację nad większą ilością ziem bądź dostępem do wody czy żywności. Choć nie zawsze tak było. Za czasów rewolucji pandarenów walczyli w ramię w ramię z rybia rasą. Ich zadaniem było wykopanie podziemnych tuneli pod liniami obrony mogu. Historia ich sięga wiele tysięcy lat temu. Jak inne rasy tak samo hozeni przybili w rejony Pandarii kuszeni mocą Vale of Eternal Blossoms. Czcili Niebiańskich, którzy za modły odwdzięczyli się mądrością. Jedno z plemion wsparł o Hordę w swoich działaniach na Pandarii. I właśnie po ich stronie widzę hozenow. Wybór ten nasuwa również mały fakt, iż w trakcie Czwartej Wojny wśród Straży Przedniej Hordy w Daza'lor znajdowali się właśnie przedstawiciele tej małpiej rasy. Klasy to chyba tylko wojownicy i łowcy, ponieważ nie ma udowodnionych przypadków władania magią przez te osobniki. Na koniec zacytuję wam kilka mądrości tego ludu by poprawić wam humor:

- „Mokre futro jest nie przyjemne do spania.”
- „Kupa nie jest dobra do jedzenia, ale bardzo dobra do rzucania”
- „Petarda do rzucania, banan do jedzenia”,
(zapewne ktoś nie raz pomylił te rzeczy)
- „Najpierw obieraj banan, potem go jedz”

- „Nie ciągnij swojego ogona, gdy masz inne do ciągania”.

 2. Jinyu


Kolejna "wodna" rasa, którą zdecydowałem się umieścić w tym rankingu. Bardzo podoba mi się ich wygląd oraz to, że ich cechy jako humanoida są bardzo podobne do pozostałych grywalnych ras. Jest to bardzo stara i mądra rasa zamieszkującą kontynent Pandarii. Cechują się wielką mocą i zdolnością czytania przyszłości z nurtu rzeki. Wywodzą się z rasy murloców. Z racji przebywania w sąsiedztwie Vale of Eternal Blossoms i wpływem  magii tych zaklętych wód,  mieszkającym tam murlocą wyostrzyły się zmysły i zmieniły im się  ciała przekształcając w jinyu. Stali się jedną z najstarszych i szanowanych ras w Azeroth. Wieki temu na ziemiach Pandarii powstało Imperium Jinyu, które starło się z brutalną rasą mogu. Bitwa trwała czterdzieści dni i nocy, po czym rybia rasa została pokonana a jej populacja niemal wybita. Ci którzy przeżyli, zostali zniewoleni jak pandarenii. Kres niewoli przyszedł w dniu buntu pandarenów, których wsparli. Po zwycięstwie, pozostali z jinyu przysięgli wierność cesarzom pandarenów. Społeczeństwo jinyu jest oparte na kastach, którym przewodzą najlepsi z kasty. Młodziki będąc jeszcze w formie ikry, są z góry dzieleni przez starszego plemienia do jakiej kasty dołączą. Zazwyczaj starszy z wioski jest tzw. Mówcą Wody, który wsłuchuje się szum rzek odczytując przyszłość. Wyróżniamy cztery największe kasty: robotnicy, rzemieślnicy, wojownicy i kapłani. Dwie ostatnie są najbardziej cenione. Posiadają prawo głosu, otrzymują najlepsze jedzenie itp. Mieszanie się wśród kast jest surowo zabronione. Rasa ta opanowała sztukę kucia wodą. Polega ona na wykorzystaniu różnorakich strumieni wody do rzeźbienia w kamieniu bądź w innym kruszcu, by wytworzyć z niego pożądany przedmiot. Dzięki swojej mocy, nadawali strumieniowi odpowiednie ciśnienie by móc kuć za jego pomocą. Wśród jinyu ciężko odnaleźć płeć żeńska, wynalazłem teorie, iż mogą być obojnakami jak ślimaki, ale to tylko luźne domysły. Gdzie ich widzę? W Przymierzu, za swój spokój, uporządkowanie wewnątrz plemion oraz podejście do innych. Wyczytałem, iż były plany utworzenia z jinyu rasy grywalnej dla Sojuszu, gdzie po stronie Hordy znaleźlibyśmy hozenów. Przewidziane klasy to wspomniani wyżej kapłani i wojownicy ale dodał bym magów, mnichów, szamanów i rogue/łotrzyków/zabójców - jak kto woli.

 1.    Ethereal


Jest to rasa, którą sam z przyjemnością bym pograł, więc nie mogło jej tutaj zabraknąć. Ethereal to astralne byty przemierzające Wirującą Pustkę w celu odnalezienia i przywłaszczenia najcenniejszych artefaktów. Są znani jako handlarze, zbieracze i kolekcjonerzy, którzy kierują się jedynie własnymi korzyściami. Kłamcy, oszuści, zdrajcy, którzy nie cofną się przed niczym, by tylko osiągnąć swoje założone cele. Posuną się nawet do bratobójczej walki jeśli przyniesie ona korzyść. Jak światy drżały przed Płonącym Legionem, oni się nim nie przejmowali. Mieli ich po prostu w czterech literach. Pod względem kultury są podobni do goblinów, którzy kierują się tylko zyskiem i technologią. A skąd oni się wzięli? Te istoty niegdyś były żyjącymi stworzeniami z krwi i kości, którzy zamieszkiwali swoją rodzimą planetę K'resh. Byli rasą bardzo rozwinięta pod kątem technologicznym i magicznym. Ich chęć poznawania nauki i liczne eksperymenty spowodowały, iż ich planeta stała się sucha i bardzo surowa. Na czele tej rasy stał król Nexusa Salhadaar. Lord Pustki Dimensiuis Pożerający, tysiące lat temu skierował swój wzrok w kierunku majestatycznych istot i ich planety. Otworzył on liczne portale i bramy do Pustki wokół K'resh przez, które tajemnicza i ciemna energia otoczyła planetę. Widząc nadchodzące zagrożenie, Ethereal w pośpiechu wykorzystali swoją technologie i utworzyli liczne bariery wokół swoich miast. Niestety nie każdemu się udało w porę zabezpieczyć metropolii. Choć budowle ocalały i nikt nie zginął to moc pustki jednak odcisnęła swoje piętno. Istoty straciły swoje cielesne powłoki, które zostały wręcz rozerwane, napełniając jednocześnie  ich duszę tą tajemniczą mocą, dając im możliwość życia bez ciała. Niestabilna energia w postaci swego rodzaju mgły w połączeniu z duszą ethereala była ciężka do ustabilizowania. W tym celu zaczęli związywać swoje niestabilne formy magicznymi bandażami dając swojej duszy strukturę do przetrwania. I pod takim wyglądem do dzisiaj znamy. Ich nowe formy wzmocniły ich magiczne zdolności i otworzyły umysły na nowe możliwości, dzięki którym mogli stanąć do walki z władcą pustki, który nie zapomniał o nich. Wojna trwała latami a Dimensiuis rósł w siłę, aż był wstanie przywołać legiony bytów Pustki, które zmusiły ethereal do opuszczenia swojej planety. Uciekinierzy podzielili się na grupy i rozeszli się w różne strony Wirującej Pustki, lecz wszystkim im towarzyszy jeden cel - zemsta na Dimensiuisie. W trakcie naszej przygody w WoWie, również możemy spotkać ich "nie owinięte" formy, które zazwyczaj są nastawione agresywnie. Pierwszy raz spotykamy ethereali w dodatku The Burning Crusade w krainie Netherstorm, gdzie jest ich najwięcej. Udzielają swoich zdolności nam graczom umożliwiając nam transmodyfikacje wyposażenia. To właśnie dzięki nim i ich umiejętnością możemy zmienić wygląd naszego sprzętu. Moim zdaniem, mogli by stanowić neutralną rasę tak jak pandarenii i po wykonaniu serii zadań bądź scenariuszu byśmy wybierali swoją frakcje. Jest to chciwa i żadna władzy rasą, którą kieruję jedynie chęć korzyści, dlatego wybierali by korzystniejszą stronę konfliktu. Co do klas to na pewno mag, wojownik, łotr może nawet łowca. Jakoś najbardziej wg mnie te klasy pasują do ich usposobienia.

To by było na tyle jeśli chodzi o rasy w dzisiejszym zestawieniu. Mam nadzieje, ze wam się podobało. Zostawcie łapkę w górę i komentarz. Trzymajcie się ;-)


Autor: Vegov

Komentarze

Copyright © Ścieżki Azeroth